Hello,
Po tych ślubnych tematach czas zejść na chwilę na ziemię :) ciemną ziemię - taki czarnoziem :)
Jakiś czas temu brałam udział w wielkiej wymiance zagranicznej (Bóg wysłuchał moich próśb - 3 dni siedziałam w paczce, na paczce, pod paczką, z paczką nawet spałam - TŻ był ewidentnie zazdrosny jak dzwonił a ja mówiłam "zaraz" rozmarzonym głosem po czym "zaraz" nie następowało ;)).
No ale ale jednym ze skarbów któy dostałam był cień z Nars.
Tak NARS - która maniaczka kosmetyczna nie zna tej firmy? która nie chce chociaż pomacać pudełka (które swoją droga tym bardziej sprawia, że czujemy się szczęśliwe jak małe dzieci). No jak któraś z Was nie to wiedzcie, że ja tak :)
Dostałam cień matowy/satynowy z wykończeniem drobinkowym, który naniesiony na skóre pięknie pobłyskuje nie tworząc jednak efektu brokatu.
Nie potrafie porównać konsystencji tego cienia do żadnej innej mi znanej - jest mega napigmentowany, łatwo się rozciera - i ciężko zmywa :]. Kolor piękny, niemal czarny-brąz.
Jakie wnioski? NARS Laguna dalej pozostaje brązerem-marzeniem :)
fotki:
Czekam na makijaż z nim w roli głównej :-)
OdpowiedzUsuńhej ;-) ja mam rozświetlacz elfa w identycznym takim małym opakowanku ;-p lubie go bo idealnie nadaje sie na wiosne i lato...daje piękny połyskujący złotem efekt ;-)
OdpowiedzUsuńbylam na stronce NARS'a i oblukałam kilka kosmetyków...brązery fajne ale cena zabójcza ;-/
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cie! fajnie, że założyłaś bloga:)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do nagrody Sunshine Award! :) Więcej u mnie.
OdpowiedzUsuń@boncia32, bo elf to takie podrobki narsa :) zazdraszczam cienia!
OdpowiedzUsuńkurcze, świetne są te wymianki. chętnie sama bym z kimś się wymieniła,ale nie mam pojęcia o co w tym chodzi.
OdpowiedzUsuńnaprawdę bardzo dobrze, że masz swój blog.
świetne są również twoje ostatnie filmiki, bardzo dobrze że postawiłaś na zbliżenia, dzięki temu można więcej się nauczyć od Mistrzyni :)))) (z góry przepraszam za tą pretensjonalną wazelinę)
agaton8701 - to nie jest jakas tam akcja tylko jak znasz kogos za granica jakas youtuberke czy blogerke to sie dogadujecie i wymieniacie jak tam ustalicie - albo wymianki niespodzianki albo rzecz za rzecz albo sobie okreslacie wartosc albo co konkretnie kazda chce. Zagraniczna moim zdaniem jest najfajniejsza bo obie strony dostaja rzeczy ktorych w ich kraju nie ma.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za wyczerpującą informacje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
a i jeśli mogę jeszcze zapytać czy polecasz ten korektor pod oczy z Rimmela?poszukuje właśnie jakiegoś fajnego korektora pod oczy. a że widziałam go u Ciebie na kilku filmikach. to pomyślałam, że zapytam. zastanawiam się czy lepiej kupić ten z Rimmela czy ten Maybelline Pure Mineral?
jest super - bedzie recenzja
OdpowiedzUsuńNo właśnie szkoda, że nie pokazałaś go w akcji :)
OdpowiedzUsuńsuper :) ten brąz mam odobny z inglota
OdpowiedzUsuń